Zbawienna rola wspomagająca suplementów diety

Odchudzanie od zawsze było tematem, który był owiany mitycznymi niemal stwierdzeniami, programami diet-cud, magicznymi pigułkami, dzięki którym każda z nas schudnie kilkanaście kilogramów bez zbędnego wysiłku fizycznego, aż po telepiące naszymi biodrami pasy ujędrniające. Nie okłamujmy się – kobiety zrobią (prawie) wszystko, by wyglądać lepiej, szczuplej i młodziej – niezależnie od kosztów.

Jednak nawet pomimo ogromnego postępu w dziedzinie medycyny, nadal nie jesteśmy w stanie wyprodukować tabletki, która magicznie spali zalegający w naszym ciele nadmiarowy tłuszcz.

Wiele kobiet ma w swojej historii kilka (bądź kilkanaście) prób zrzucenia kilogramów, tyle samo wypróbowanych diet i serii ćwiczeń fizycznych. W początkowych stadiach, gdy udawało się zrzucać zbędne kilogramy, to po powrocie do naszego standardowego trybu życia, spalone kalorie same, magicznie, odnajdywały miejsce z powrotem do naszego ciała. Co więc należy zrobić, by odchudzanie dało stałe i satysfakcjonujące efekty?

Musimy pamiętać, że schudnąć nie da się z dnia na dzień, czy tygodnia na tydzień. Zrzucanie „wałeczków” to proces, który należy zaplanować na dłuższy czas – kilka miesięcy to absolutne minimum. Nie należy zniechęcać się niepowodzeniami na początku drogi – w końcu organizm musi się przestawić na zupełnie inny tryb pracy. Wszystko małymi kroczkami.

Suplementy diety

Autor: iStock
Źródło: iStock

Sprawa numer dwa – zapomnij o tabletkach, które mają zdziałać cuda. Czegoś takiego nie ma – przy odchudzaniu kieruj się starą zasadą – bez pracy nie ma kołaczy. Oczywiście, suplementy diety wspomagające odchudzanie (tak jak specjalnie przygotowane koktaile, czy kupione w aptece tabletki figura no-appetite) są jak najbardziej wskazane – nie zastąpią one jednak codziennych ćwiczeń i zbilansowanej diety.

Kolejna sprawa – dieta nie musi okazać się mordęgą i drogą przez mękę. Postaraj się jeść po prostu mniej, a częściej. Daj swojemu organizmowi sygnał, że nie potrzebuje magazynować dodatkowego jedzenia na „czarną godzinę” – bo paliwa nie zabraknie. Klasyczne pięć posiłków dziennie to absolutne minimum. Postaraj się zaplanować jadłospis na cały tydzień – w ten sposób unikniesz niepotrzebnego podjadania w tak zwanym „międzyczasie”.

Ćwicz! Nie musisz od razu zapisać się na siłownię i chodzić tam dzień w dzień. Mięśnie również potrzebują odpoczynku. Trening fizyczny, krótki, bo 30-40 minutowy, co drugi dzień jest kompletnie wystarczający. W ten sposób dajesz swojemu organizmowi impuls do wystartowania przyspieszonego metabolizmu. Powodzenia!